poniedziałek, 7 czerwca 2010

Lato w pełni - rower, książki, muzyka...

Sezon rozpoczął się na całego, dlatego zamiast siedzieć w kinie i krytycznie przyglądać się najnowszym osiągnięciom reżyserskiej mądrości w kołysce obiawonej, siedzę na rowerze. Z wiatrem we włosach, racząc się muzyką płynącą wprost z jaskrawozielonego odtwarzacza eksploruję zachodnie Mazowsze.
Trzeba korzystać póki się da, a powalczyć trochę z kamieniami, którymi usłana jest trasa wzdłuż torów kolejki WKD, w rytm dobrego kawałka - czysta przyjemność. Niebawem wracam do starych przyzwyczajeń i zajmuję się na powrót sprawami X muzy.
Polecam weekendową trasę:



A z zupełnie innej beczki - w ostatni piątek udało mi się uczestniczyć w spotkaniu z prof. Zbigniewem Brzezińskim. Spotkanie miało dotyczyć wydanej właśnie biografii szacownego profesora, jednak jak tu gadać o książkach, kiedy ma się do dyspozycji tej klasy autorytet. Prowadzący rozmowę Jacek Żakowski, po paru kurtuazyjnych zdaniach i szybkich pytaniach, przeskoczył zgrabnie do przepytywania gościa honorowego z panoramy problemów światowej polityki bezpieczeństwa, od Ameryki Obamy, przez antagonizm izraelsko-palestyński, aż po rodzime podwórko i projekcje kierunków w jakich zmierza Europa, Ameryka i cały współczesny świat. Profesor opowiadał z lekkością i znawstwem, błyskając co rusz ciętymi ripostami. Żałowałem ogromnie, że wykazałem się brakiem zapobiegliwości i zamiast aparatu fotograficznego (zabranego w zupełnie innym celu) nie zaopatrzyłem się w gotówkę, za którą mógłbym nabyć, książkę o życiu człowieka, który wspólnie z Amerykanami rozgrywał szachy zimnej wojny.
W sobotę wieczorem, wracając do domu z rodzinnej uroczystości już prawie wybaczyłem sobie ten brak rozgarnięcia, do czasu kiedy zajrzałem do maila - więcej szczęścia niż rozumu - wygrałem tę książkę w internetowym konkursie, o którym zupełnie zapomniałem. Bez autografu profesora, ale i tak nie mogę się doczekać, kiedy wreszcie się za nią zabiorę.

A tu jeszcze coś, przy czym żadne kamienie nie są przeszkodą i na trasie od razu lżej:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz