piątek, 23 kwietnia 2010

Kulinaria wieczorową porą


Nie ma jak szef kuchni, który dba o kubki smakowe i absolutnie fachową obsługę swoich klientów. Do "Sławnej Restauracji" (1966), prowadzonej przez pana Septime'a bylejakość i niedbalstwo nie mają wstępu. Zdarzyły się za to w tym przybytku rozkoszy podniebienia dwie absolutnie genialne sceny - mistrzostwo na styku gastronomii i kinematografii.
Post zamieszczony pod przemożnym wrażeniem bloga - "Sto procent masła w maśle" ;)

Smacznego:

1. Profesjonalny trening zawodowy kelnerów:



2. Przepis na suflet ziemniaczany a la Herr Muller:



Jeżeli ktoś zna równie dobre, bądź (w ciężko mi uwierzyć) lepsze sceny kulinarno-filmowe, to poproszę o namiar - chętnie przyjmę :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz